po roku – o połowę zmniejsza się ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca. po 5 latach – zmniejsza się ryzyko wystąpienia udaru mózgu oraz zachorowania na raka jamy ustnej, przełyku i krtani oraz płuc. w ciągu 10 lat – śmiertelność z powodu raka płuc jest o około połowę mniejsza niż wśród palaczy.
Powiem tak. Nie spodziewałem się takiego pierdo..cia sadzy. Sobie myśle, to lekkie to opadnie powoli. No ta nie było powoli, ale za to było smiechu :) Pozdr
Jeśli interesuje was biedna wersja gry Motorstorm to sprawdźcie sobie GRAVEL. Zasiadłem do Gravity Rush 2 i na pewno wrócę do tej gry w 2022 roku bo strasznie mi się spodobała. Ale jak zacząłem już dostawać zawrotów głowy to sobie odpuściłem bo gra jest mocno żygogenna przez te chaotyczne ruchy kamerą.
aquapark ze zjeżdżalniami. w pobliżu lęgowisk żółwi wodnych karetta. hotel idealny dla rodzin z dziećmi. Club Hotel Felicia Village Riwiera Turecka Turcja To bardzo popularny i lubiany hotel o kameralnym, rodzinnym charakterze. Położony jest z dala od miejskiego zgiełku, bezpośrednio przy długiej, piaszczysto-żwirowej plaży.
Nie. Nie skorzystasz z ulgi na powrót. Ulga ma zastosowanie do podatników, którzy przenieśli miejsce zamieszkania na terytorium Polski po 31 grudnia 2021 roku. W lutym 2022 r. po uzyskaniu Karty Polaka przeprowadziłam się do Polski z zamiarem stałego pobytu. Spełniam pozostałe warunki do stosowania ulgi, ale nie mam obywatelstwa polskiego.
“W temacie moje rzucania palenia. W czwartek zostawiłem paczkę Cameli na dworcu kolejowym (zapomniałem o niej) po 5 godzin wróciłem i patrzę: leżą. Człowiek to ma fart.”
kMW0ynb. Chrześcijaństwo a palenie Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), palenie tytoniu zabija w skali światowej więcej osób niż gruźlica, wirus HIV i malaria razem wzięte. WHO przewiduje, że jeśli nie podejmie się środków zmierzających do zaprzestania palenia, w kolejnych 20 latach na skutek używania tytoniu umrze ponad 8 milionów ludzi każdego roku. Analizując problem plag społecznych, nie można nie uwzględnić jego aspektów konfesyjnych, choć może pozornie wydaje się, że nie są one ważne. Od tradycyjnych niechlubnych praktyk nie jest wolny ani lud kościelny, ani pasterze różnych stopni i godności. Niedobrze, że ludzie wierzący, wierzący w powtórne przyjście Zbawiciela i zakończenie historii grzechu na naszej planecie, żyją jakby Boga i jego woli nie znali. Nasz naród pod względem konfesyjnym to w przeważającej części chrześcijanie, wyznawcy religii chrześcijańskiej, w tym olbrzymia większość - to wyznawcy Kościoła rzymskokatolickiego. Jeśli więc istnieje w naszym kraju problem nikotynizmu, alkoholizmu, jeśli ludzie piją i palą, to nie trudno stwierdzić, że na tle struktury konfesyjnej Polski piją i palą przede wszystkim chrześcijanie! Nie oznacza to naturalnie, że wszyscy chrześcijanie piją i palą. Wśród chrześcijan Kościoła rzymskokatolickiego i kościołów protestanckich jest wielu oddanych sprawie abstynentów, działaczy ruchu przeciwtytoniowego i przeciwalkoholowego. Poniższy tekst jest parafrazą pewnej korespondencji, która onego czasu miała miejsce pomiędzy duchownym, a pewną kobietą proszącą o nietypową pomoc w kwestii nałogu palenia papierosów. Pytanie kobiety: Pragnę z całego serca stosować się do zasad Pisma Świętego. Czytam je i zastanawiam się nad jego treścią. Staram się, to co czytam, odbierać bardzo osobiście, bo przecież jest to Boży list do człowieka, więc także do mnie. Ponieważ od dawna palę papierosy, zaczęłam zadawać sobie ostatnio pytanie, czy wolą Bożą jest, abym rzuciła palenie. I na pewno by tak było, gdybym tylko miała pewność, że tego właśnie Bóg oczekuje ode mnie. Jednak nigdzie w Piśmie nie doczytałam się, że powinnam przestać palić. Czy mimo to miałabym rzucić ten nałóg? Wydaje mi się, że nie jestem jedyną chrześcijanką, która ma taki problem. Odpowiedź duchownego: Pismo Święte rzeczywiście nie wspomina o paleniu papierosów, jednak z całości nauczania biblijnego wynika, że Bóg chce oddzielić swoje dzieci od wszystkiego, co je niszczy, a w konsekwencji odbiera szczęście i życie, a że tak jest w przypadku tytoniu, to nie stanowi najmniejszej wątpliwości. Kiedy mówię, że Bóg chce odłączyć swoich naśladowców od tego co złe, niewłaściwe, rujnujące, myślę tu nie tylko o papierosach, alkoholu, narkotykach, ale także o waśniach, sporach, kłótniach, zazdrości, cudzołóstwie, a nawet pewnych pokarmach. Zauważ, Pismo Święte nie mówi także na przykład o piciu kawy czy napojów energetyzujących, a wiemy, że te powszechnie zaliczane są do używek, ponieważ działają pobudzająco na organizm ludzki, zmieniając (w mniejszym lub większym stopniu) stan świadomości człowieka. Większość używek po pewnym czasie uzależnia osobę je stosującą, dlatego każdy myślący człowiek (zwłaszcza chrześcijanin) oddziela się od wszelkich używek, dbając o swoje ciało, które jest nazwane "świątynią Boga". Bóg polecił chronić tę świątynię, a ciało, ducha i duszę nakazał zachować w nieskalanym stanie. Jako twór Boży człowiek jest własnością Boga. Uzasadnia to potrzebę troski człowieka o ten misterny twór swego ciała, którego on sam jest tylko szafarzem i z tego szafarstwa będzie musiał kiedyś zdać rachunek przed Bogiem. Ciała nie można więc niszczyć nałogami. Trzeba nad nałogami odnieść zwycięstwo. Potrzebę troski o zdrowie uzasadnia również akt odkupienia człowieka przez Boga. Ap. Paweł napisał: "Czyż nie wiecie..., że nie należycie do samych siebie? Drogoście bowiem wykupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym" (1 Kor. 6, 13). Nasz organizm, nasze zdrowie i siły witalne należą do Boga. Człowiek wierzący powinien poświęcić je Odkupicielowi i innym wzniosłym celom, a nie samolubstwu, którego pielęgnowane nałogi są tragicznym wyrazem. Innym uzasadnieniem potrzeby troski o zdrowie jest akt zbawienia. Aktem tym została objęta nie tylko dusza człowieka, czyli jego psychika i charakter, ale także jego ciało. Biblia uczy, że chrześcijanin powinien oczekiwać "odkupienia ciała", że Chrystus jest także "Zbawicielem ciała". Człowiek winien więc należycie troszczyć się też o ciało, starannie przygotowywać się na powtórne przyjście Chrystusa, dbając, aby nic nie niszczyło jego ciała, umysłu i charakteru, słowem - troszczyć się o zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe. W takim pojmowaniu leży potężna siła motywacyjna. Nie zapomnij, co wyżej wspomniałem, że ciało ludzkie zostało w Biblii podniesione do godności "świątyni Bożej". Ap. Paweł napisał, że jesteśmy świątynią, w której mieszka Bóg, nie należymy więc do siebie samych (1 Kor. 6, Wysoki to przywilej być mieszkaniem dla samego Boga! Ale to również obowiązek dla chrześcijanina szczególnej troski o ten Boży dom w nas i o godność życia w ogóle. Nakaz Biblijny jest jasny i jednoznaczny: "Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a to wy nią jesteście" (1 Kor, 3, 17). A poza tym, jakże Bóg przez Ducha Świętego będzie przebywał w ciele człowieka, jeśli znajdować się ono będzie w więzach nałogów zaciemniających świadomość, krępujących wolę i zanieczyszczających uczucia? Na Twoim miejscu zdecydowałbym jak najszybciej rzucić palenie. Paląc podnosisz ryzyko wystąpienia w twoim życiu wielu chorób, tym samym powoli zabijasz siebie i w ten sposób łamiesz przykazanie mówiące „Nie zabijaj!”. Przykazanie to nie odnosi się tylko do niszczenia życia cudzego, choć i o to w nim chodzi, ale także i przede wszystkim do niszczenia życia własnego. Palenie nie jest postawą obojętną dla otoczenia, ludzi wśród których żyjesz. Co sądzić o chrześcijaninie, jeśli przez palenie, picie staje się on powodem zgorszenia? Jakim wzorem życia służy dzieciom, ludziom niewierzącym lub wierzącym inaczej człowiek, który nie postępuje zgodnie z nakazami Chrystusa? Gdy chrześcijanin pali, w pewnym stopniu wyrządza krzywdę także bliźnim, narusza tym samym zasady miłości braterskiej i moralności chrześcijańskiej. Przykazanie "Nie zabijaj" jest nakazem moralnym w zakresie ochrony życia i zdrowia własnego i bliźniego. Skoro uważasz się za chrześcijankę, to warto by było zadać sobie pytanie, w jaki sposób będziesz mogła lepiej służyć Bogu i jak należycie oddawać mu cześć – paląc czy nie paląc. Proponuję Ci, wyrzuć dziś swoje papierosy i powiedz: „ Panie Jezu, dziękuję Ci, że wyzwoliłeś mnie z więzów nałogu”. Nie chodzi tu o papieros jako taki, tylko o kajdany przykuwające Cię do nikotyny i czyniące Cię jej niewolnikiem, odrywając Cię od Boga. Jak jako chrześcijanie możemy składać przed innymi ludźmi świadectwo, że Jezus uwalnia, że wyzwala, że daje wolność, zwycięstwo nad grzechem, jeżeli w naszym własnym życiu papieros jest silniejszy od Jezusa? Decyzja rzucenia palenia wymaga stanowczości. Nie mów: „chciałabym”, „może rzucę”, „zobaczę jak będzie”, „powinnam”, ale powiedz „chcę przestać palić!” i to chcenie ukierunkuj na Pana Jezusa, który przyjdzie Ci z pomocą, wsparciem i siłą, da Ci moc przetrzymać ten trudny czas, kiedy będziesz zrywać kajdany zniewolenia nikotynowego. Powiedz: „Panie, chce być wolna od nałogu, dla Ciebie. Chce moim zwycięstwem, którego Ty mi udzielisz, dać wyraz tego, że jesteś silniejszy niż mój nałóg”. Nad taką postawą unoszą się liczne Boże obietnice umocnienia Cię w Twojej decyzji. Czy potrafisz zaufać Bogu i pozwolić przeprowadzić się przez proces uwolnienia od nałogu? Motywacja religijna jest potężnym środkiem przeciwdziałania uzależnieniom, przemawia za koniecznością troski o zdrowie i otoczenie, a także koniecznością zwycięstwa nad nałogami. Wzniosłym obowiązkiem chrześcijanina jest prowadzić zdrowy styl życia, w równym stopniu troszczyć się o ciało i ducha, bez żadnych preferencji. Wszystko co szkodzi ciału fizycznemu i psychicznemu ma aspekt negatywny. Nikotyna, tak jak alkohol, szkodzą ciału z pewnością, wpływając destruktywnie na osobowość człowieka. Jeśli chcesz być wolnym od nałogu, wsparciem może służyć Ci pięciodniowy program antynikotynowy Rzucisz palenie, jaki prowadzimy w ramach działalności Stowarzyszenia. Dla każdego powodu warto przestać palić. Rzucenie papierosów jest wyzwaniem zwłaszcza dla tych, którzy uważają się za praktykujących chrześcijanin, bo – jakby nie spojrzeć – palenie z chrześcijaństwem nie idzie w parze. Jestem pełna nadziei, że ten felieton poruszył czyjeś ludzie serce i wstrząsnął chrześcijańskiem sumieniem. Ani palenie papierosów, ani picie alkoholu nie znajdują akceptacji na kartach Pisma Świętego, autorytatywnego przewodnika dla chrześcijan. Przeczytaj także: Opr. Agata Radosh
Z rachunku wad i zalet papierosów elektronicznych i tytoniowych, które dla kontrastu nazwano “analogowymi”, wynika jednoznacznie, że elektroniczne są pod każdym względem lepsze i zdrowsze. Nie są zupełnie nieszkodliwe, bo często zawierają nikotynę, jednak na pewno nie powodują, tak jak papierosy tytoniowe, uszkodzenia układu oddechowego, serca, naczyń krwionośnych i – co najważniejsze – nie wywołują raka. Dym tytoniowy jest natomiast co roku przyczyną śmierci milionów ludzi. Mgła z e-papierosa nie jest dymem pochodzącym ze spalania, nie zawiera żadnej z kilku tysięcy toksycznych i rakotwórczych substancji zawartych w dymie z papierosa tytoniowego, prócz nikotyny. Ale to nie nikotyna jest zagrożeniem dla palacza, lecz dym tytoniowy i ogień. E-papieros jest inhalatorem mieszaniny wody, często gliceryny i przede wszystkim glikolu propylenowego, którego nie należy mylić z trującym glikolem etylenowym, oraz substancji smakowej i zwykle nikotyny. Z badań wykonywanych od 1945 r. w USA i innych krajach wiadomo, że długotrwałe wdychanie powietrza z oparami glikolu polipropylenowego, nawet całodobowe, jest nieszkodliwe. E-papierosa nie używa się jednak bez przerwy. Glikol propylenowy jest ponadto masowo dodawany do leków, żywności i kosmetyków. Substancją szkodliwą w e-papierosach jest jedynie nikotyna, która jednak uzależnia słabiej niż ta w dymie tytoniowym, zawierającym związki wspomagające jej działanie, między innymi inhibitory MAO. Najlepsi dystrybutorzy e-papierosów badają płyny w wiarogodnych firmach chemicznych lub farmaceutycznych, a na opakowaniach podają skład Sklep Online. Najlepsze ceny w Polsce W odczuciu e-palaczy urządzenie to daje imitację dymu, ma smak, zapewnia ważną dla nich kontynuację rytuału palenia i likwiduje głód nikotynowy. Po kilku dniach używania e-papierosa przestaje się myśleć o tytoniu, a potem nabiera do niego wstrętu i już do zwykłych papierosów na ogół nie wraca. Wielu e-palaczy z biegiem czasu zaczyna używać e-liquidów całkowicie beznikotynowych, które wystarczająco zaspokajają odruchy pozostałe po likwidacji nałogu palenia tytoniu e-papieros jest nieporównanie skuteczniejszy niż plastry, gumy do żucia i tabletki z nikotyną, które nie likwidują uzależnienia od odruchów palenia. Przejście z palenia tytoniu na “palenie elektroniczne” jest trwale skuteczne w ponad 60% przypadków, podczas gdy terapia nikotynowa ma skuteczność nietrwałą i mniejszą niż 15%. E-papieros nie zagraża pożarem, nie wytwarza popiołu. Można go używać w kinie, samolocie, kawiarni i łóżku. Użytkownik nie odczuwa przykrego osadu w ustach, jego zęby mają naturalną barwę, ciało i ubranie nie wydzielają odrażającej woni. Powietrze w pomieszczeniu ma zwykły zapach, a osoby towarzyszące są całkowicie bezpieczne. Jak podkreślają znający problem lekarze, a także producenci i sprzedawcy, e-papierosy nie są przeznaczone dla osób, które nigdy nie paliły, ale stanowią wartościowy substytut papierosów tytoniowych. Zanim postanowiłem zalecać to urządzenie pacjentom, przez wiele miesięcy – jako palacz tytoniu od 51 lat – używałem go osobiście, żeby sprawdzić jego użyteczność w odzwyczajaniu się od palenia tytoniu i bezpieczeństwo raz pierwszy w życiu natychmiast i na stałe przestałem palić tytoń, co dotychczas wydawało się – nikotynowa terapia zastępcza z użyciem gumy do żucia i plastrów z nikotyną pozwalała mi porzucić palenie tytoniu na maksymalnie 5 dni, w czasie których od czasu do czasu byłem zmuszony zapalić papierosa. Stosowałem również inne metody: tabletki z cytyzyną, tabletki z warenikliną, preparaty ziołowe, hipnozę, psychoterapię. Wszystkie były zawodne, a niektóre bardzo przykre ze względu na objawy uboczne (cytyzyna, wareniklina). Próby podejmowałem łącznie ponad 20-krotnie, zawsze bezskutecznie. Dopiero użycie e-papierosa pozwoliło mi porzucić papierosy tytoniowe natychmiast. Już do nich nie wróciłem. W chwili, kiedy piszę te słowa, mija 190 dni od momentu całkowitego zaprzestania palenia tytoniu. Podobne doświadczenie ma kilku znajomych lekarzy, w tym naukowców, obecnie byłych palaczy tytoniu. Po dwóch miesiącach używania e-papierosów stwierdziłem radykalną poprawę stanu zdrowia – zwiększenie pojemności płuc, wydolności fizycznej i umysłowej, polepszenie pamięci i samopoczucia, prawidłowy sen i poprawę morfologii krwi. Po pół roku mogłem już biegać, wróciłem do dawnych treningów na korcie, a przede wszystkim zająłem się chorymi palaczami (uzależnienie od tytoniu to choroba), dla których w ten sposób znalazłem doskonałą radę. Wyniki na bieżąco konsultuję z innymi lekarzami internistami. Wstępnie oceniam je jako bardzo oprac. dr n. med. Piotr Müldner-Nieckowski, Lekarski Poradnik Językowy: Prawna:
Rzucenie palenia to spore wyzwanie - wymaga silnej woli i bezwzględnego przekonania o słuszności podjętej decyzji. Wielu obawia się, że poprawa stanu zdrowia i samopoczucia zajmie dużo czasu, jednak pierwsze korzyści zdrowotne można dostrzec już po godzinie od ostatniego papierosa. Co się dzieje po rzuceniu palenia? Rzucenie palenia stanowi wyzwanie, jednak przynosi wiele korzyści dla zdrowia Spis treściSzybkie fakty dotyczące rzucania palenia papierosówCo się dzieje w organizmie po rzuceniu palenia papierosów?Korzyści z rzucenia palenia papierosów Szybkie fakty dotyczące rzucania palenia papierosów Zastanawiasz się nad rzuceniem nałogu palenia papierosów? Oto, co powinieneś wiedzieć na początku tej drogi: Rzucenie palenia papierosów oznacza przerwanie cyklu uzależnienia i przeprogramowanie mózgu, aby przestać odczuwać głód nikotyny. Aby odnieść sukces, osoby które chcą rzucić palenie muszą mieć plan pokonania głodu i tzw. wyzwalaczy. Korzyści z rzucenia palenia możesz zaobserwować już po pierwszej godzinie od ostatniego papierosa. Im szybciej palacz rzuci palenie, tym bardziej zmniejszy ryzyko zachorowania na raka, choroby serca i płuc oraz inne schorzenia związane z paleniem. Poradnik Zdrowie: palenie papierosów - skutki przyjmowania nikotyny Co się dzieje w organizmie po rzuceniu palenia papierosów? Gdy tylko przestajesz palić, twoje ciało zaczyna się regenerować w następujący sposób: Po upływie 1 godziny Już po 20 minutach od wypalenia ostatniego papierosa tętno spada i wraca do normy. Ciśnienie krwi także zaczyna spadać, a krążenie może zacząć się poprawiać. Po 12 godzinach Papierosy zawierają wiele toksyn, w tym tlenek węgla - gaz obecny w dymie papierosowym. Może on być szkodliwy lub śmiertelny w dużych dawkach i przeszkadza w przedostawaniu się tlenu do płuc i krwi. Wdychanie w dużych dawkach w krótkim czasie może doprowadzić do uduszenia z powodu braku tlenu. Już po 12 godzinach bez papierosa organizm oczyszcza się z nadmiaru tlenku węgla, zwiększając poziom tlenu w organizmie. Po 1 dniu Już 1 dzień po rzuceniu palenia ryzyko zawału serca zaczyna się zmniejszać. Palenie zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową poprzez obniżenie dobrego cholesterolu, co utrudnia wykonywanie zdrowych dla serca ćwiczeń. Palenie podnosi również ciśnienie i powoduje skrzepy krwi, zwiększając ryzyko udaru mózgu. Po 1 dniu zmniejsza się ryzyko chorób serca spowodowanych nadciśnieniem wywołanym paleniem. W tym krótkim czasie poziom tlenu u człowieka wzrasta, ułatwiając wykonywanie aktywności fizycznej i ćwiczeń. Po 2 dniach Palenie uszkadza zakończenia nerwowe odpowiedzialne za zmysł węchu i smaku. W ciągu zaledwie 2 dni po rzuceniu palenia można zaobserwować wyostrzony węch i bardziej wyraziste smaki. Po 3 dniach 3 dni po rzuceniu palenia poziom nikotyny w ciele człowieka jest wyczerpany. Chociaż brak nikotyny jest zdrowy dla organizmu, to początkowo może spowodować zmienne nastroje i drażliwość, silne bóle głowy i zachcianki. Po 1 miesiącu Już po 1 miesiącu czynność płuc zaczyna się poprawiać. W miarę regenerowania się płuc i poprawy ich pojemności, byli palacze mogą rzadziej doświadczać kaszlu i duszności. Wzrasta wytrzymałość sportowa, dzięki czemu można zauważyć poprawę kondycji, np. podczas biegania. Po 1-3 miesiącach Przez kilka kolejnych miesięcy po rzuceniu palenia nadal poprawia się krążenie. Po 9 miesiącach W ciągu dziewięciu miesięcy po rzuceniu palenia płuca znacznie się regenerują. Delikatne, przypominające włosy struktury w płucach, znane jako rzęski, zdrowieją. Struktury te pomagają w pozbyciu się śluzu z płuc i w zwalczaniu infekcji. Mniej więcej w tym czasie wielu byłych palaczy zauważa zmniejszenie częstości infekcji płuc, ponieważ zdrowe rzęski mogą łatwiej wykonywać swoją pracę. Po 1 roku Rok po rzuceniu palenia ryzyko choroby niedokrwiennej serca spada o połowę. Po 5 latach Papierosy zawierają toksyny, które powodują zwężenie tętnic i naczyń krwionośnych. Te same toksyny zwiększają również prawdopodobieństwo powstania zakrzepów krwi. Po 5 latach bez palenia organizm oczyszcza się na tyle, że tętnice i naczynia krwionośne zaczynają się ponownie rozszerzać, co mniejsza prawdopodobieństwo tworzenia się zakrzepów, a tym samym obniża ryzyko udaru. Ryzyko udaru będzie się zmniejszać w ciągu kolejnych 10 lat. Po 10 latach Po 10 latach szanse na zachorowanie na raka płuc i śmierć z jego powodu są o około połowę mniejsze niż u osoby, która nadal pali. Prawdopodobieństwo zachorowania na raka jamy ustnej, gardła lub trzustki znacznie się zmniejsza. Po 15 latach Po 15 latach od rzucenia palenia prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę wieńcową jest takie samo jak u osoby niepalącej. Podobnie ryzyko zachorowania na raka trzustki spada do tego samego poziomu, co u osoby niepalącej. Po 20 latach Po 20 latach ryzyko śmierci z przyczyn związanych z paleniem, w tym zarówno choroby płuc, jak i raka spada do poziomu osoby, która nigdy w życiu nie paliła. Korzyści z rzucenia palenia papierosów Palenie to szkodliwy nawyk, który może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych i śmierci. Po rzuceniu palenia organizm zaczyna naturalnie się leczyć i z czasem odzyskuje witalność osoby niepalącej. Niektóre efekty, takie jak obniżenie ciśnienia krwi są widoczne niemal natychmiast. Na inne, takie jak ryzyko zachorowania na raka płuc, choroby serca i choroby płuc trzeba poczekać kilka lat. Jednak każdy rok niepalenia zmniejsza to ryzyko i poprawia ogólny stan zdrowia. Im wcześniej podejmiesz decyzję o zerwaniu z nałogiem, tym szybciej odczujesz różnicę.
... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 37 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 288 Potrzebuję pomocy speców od dietki Wróciłem ostatnio do treningów po ponad roku przerwy (wcześniej machałem 2 lata z 68kg wskoczyłem na 97kg, ale przez ten rok -15kg (skutek wielu imprez, palenia fajek itp. plus zero treningów, ale wróciłem na właściwą drogę hehe), zapewne większość tego co nabrałem to była woda + tłuszcz bo diety to ja nie miałem tylko wp*****lałem co popadnie Teraz chcę na poważnie podejść do diety odkąd zacząłem machać zacząłem szamać te posiłki które będę chciał zawrzeć w swej diecie, wchodzą elegancko więc lux. Oto moje zapotrzebowanie (jestem ekto): Oto moja dieta, przynajmniej plan diety Z tym chlebem to nie wiem czy on ma aż tyle makro bo ten mój jest domowej roboty ale chyba ten w tabeli jest najbardziej zbliżony do mojego ;) Jest on ciężki te 250g to bodajże 5,6 kromek ;) Wagę spożywczą mam jak coś także dieta będzie przestrzegana bardzo dokładnie ;) Cel wiadomo jaki - masa :) Siłownia 3x w tygodniu i nic więcej (wf-u w LO nie liczę). Dzięki za pomoc i pozdrawiam !! :) Z makro wychodzi, że: - białko - 2,3g - węgle - 8,2g - tłuszcze - 1,2g Jeszcze co do tłuszczów to będę chciał kupić sobie na dniach omegę-3 w capsach i też łykać bo z tego co mi wiadomo to w oliwie z oliwek jest zdecydowana przewaga o-6, co też nie jest dobre :) Owoców tutaj nie wliczałem ale wiadomo między posiłkami jak bym jeszcze zmieścił to na pewno coś bym tam wrzucił na ząb :) WIELKIE DZIĘKI WSZYSTKIM ZA POMOC !! Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 7 Napisanych postów 462 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 4408 Wrzuć dietę z zrzutu z ... Ekspert Szacuny 133 Napisanych postów 20191 Wiek 10 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 69241 Witaj, dietę wstawiamy w takiej formie: Zachęcam do skorzystania z indywidualnych porad, diety opracowanej precyzyjnie dla Ciebie przez naszych dietetyków . Nasi specjaliści przygotują wszystko za Ciebie i specjalnie dla Ciebie Pozdrawiam.
Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Marihuana - Depresja, Lęki 9 odpowiedzi W gimnazjum zacząłem palić marihuanę, od okresu licealnego paliłem ją praktycznie codziennie po kilka razy, skończyłem studia, mam pracę, ale od kilku lat borykam się z problemem stanów depresyjnych i lękowych. Leczyłem i leczę się psychiatrycznie. Na początku fluoksetyna - było ok, lęki zniknęły, więc oczywiście przestałem brać leki i wróciłem do palenia. Po jakimś czasie wszystko wróciło. Wtedy zacząłem brać sertralinę, lęki zniknęły, wróciłem do palenia, cały czas biorąc leki. W pewnym momencie zrezygnowałem z palenia marihuany, nadal biorąc sertralinę. Wróciły ogromne lęki i stany depresyjne. Codzienny płacz, izolacja od znajomych, myśli samobójcze. Lekarz dorzucił pregabalinę, ale to nie pomogło. W sytuacji kryzysowej poszedłem do nowego psychiatry, który stwierdził, że to leki odpowiadają za ten koszmarny stan. Z dnia na dzień odstawiłem sertralinę i pregabalinę, nowy lekarz zapisał mirtazapinę, która pomogła. Oczywiście jak typowy uzależniony kretyn, w momencie gdy było ok, z powrotem zacząłem palić. Humor zaczął się pogarszać, teraz nie palę mniej więcej 2 tygodnie, cały czas biorę mirtazapinę, ale wróciły ogromne lęki i depresja. Codziennie rano budzę się w ogromnym strachu, zamartwiam się nad swoją przyszłością, sprawami finansowymi, izoluję się od znajomych i to jeszcze pogłębia wyrzuty sumienia. Oczywiście czuję też wstręt do samego siebie, że za każdym razem, gdy było już dobrze, musiałem wszystko zepsuć i nie mogę o swój stan nikogo innego winić. Nie wiem czy iść znowu po nowe leki, czy być może przeczekać ten stan. Chciałbym żyć normalnie bez leków. Oczywiście mówię sobie, że marihuany już nigdy nie dotknę, bo po prostu nie umiem korzystać z tej używki z głową. Czasami biorę doraźnie Zomiren ale nie chcę go nadużywać, bo podobno łatwo się od alprazolamu uzależnić, a efekty odstawienne tylko by pogorszyły mój stan. Niestety to co napiszę nie będzie popularne ale jeśli u pacjenta występują problemy depresyjne i lękowe plus brak kontroli nad przyjmowaniem marihuany, bezwzględnie potrzebna jest abstynencja od używki. W innym wypadku najlepiej dobrany lek nie będzie pomocny. Potrzebny jest dłuższy okres bez palenia i ewentualnie dostosowanie dawki leku w trudnym okresie. Potem można tę dawkę zmniejszyć. Ważne jest też właściwe rozpoznanie bo to mówi nam jak długi powinien być czas leczenia żeby było długoterminowo skuteczne. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Z pańskiego opisu należy wyciągnąć podstawowy wniosek, że używanie marihuany zaburza Pana zdrowie psychiczne. Proponuję powiedzieć pańskiemu lekarzowi, ze nadal okresowo wraca Pan do palenia marihuany, co prawdopodobnie jest przyczyną utrzymujących się dolegliwości. Pozdrowienia Szkoda że przestał pan przyjmować fluoksetynę. Po uzyskaniu poprawy utrzymuje sie leczenie co najmniej 6 miesięcy. Można kontynuować je rok, dwa i więcej. W psychiatrii nie robi się częstych zmian leczenia. Wymagana jest cierpliwość. Trzeba także pamiętać o tym, że palenie marihuany u części palących wyzwala lęki bądź je przynajmniej nasila. Radzenie bez bezpośredniego kontaktu nie jest najlepszym pomysłem. W związku z tym proponuję wizytę. Wytłumaczenie jest chyba na wyciągnięcie ręki - uzależnienie od marihuany! Nie ma co wymyślać sobie, nazywać kretynem. Uzależnienie to sytuacja, w której człowiek robi coś, czego nie chce robić. I nie da rady się powstrzymać! Samodzielne próby poradzenia sobie z tym, zwykle nie przynoszą należytego efektu! Wpada się jedno w huśtawkę nastroju, w bezładne, wielokierunkowe czynności. Same leki też nie będą skuteczne. Proponuję jak najszybciej zgłosić się do ośrodka leczenia uzależnień. Tam pomogą. Powodzenia Uważam, że powinien Pan podjąć psychoterapię. Najlepiej w poradni, która zajmuje się leczeniem uzależnień. Leki przeciwdepresyjne obecnie też są wskazane. Dzień dobry, marihuana też niestety uzależnia i myślę,że wszystko tak się kończy, bo nie uporał się Pan z kwestią zasadniczą - uzależnieniem od marihuany, co dalej wygląda jak Pan tylko leki załatwiają sprawę regulacji nastroju, owszem działają objawowo, regulują nierównowagę neuroprzekazników związaną ze stosowaniem marihuany, ale dochodzi do nawrotów stosowania narkotyku i leczenie nie ma sensu w tej sytuacji. Przy odstawieniu marihuany i podjęciu terapii uzależnień, ma sens leczenie, kiedy jest abstynencja, wyregulowanie zmian w OUN wymaga powoduje stan komfortu psychicznego do którego Pan dąży i trudno ja odstawić, terapia pomoże dotrzeć do przyczyn uzależnienia i nauczyc sie sobie radzić z tym, bo jakies emocje jednak regulowane są tym narkotykiem, kwestia żeby zrozumieć, co takiego w emocjach sie dzieje, żeby zerwać w końcu z tym mechanizmem. Uzależnienie to sprawa do omówienia na wizycie z lekarzem,bo teraz to tak tytułem wstępu. Proszę zadbać o siebie i pójść na terapię. Pozdrawiam Witam. Dziękuję za obszerny opis Pana doświadczeń z substancjami psychoaktywnymi i z lekami psychiatrycznymi. Z tego opisu wnioskuję, że pomocna może być psychoterapia. Ma Pan skłonność do używania różnych substancji, więc dobrze by było, gdyby oddziaływania lecznicze były oparte na innych niż substancje metodach. Proponuję konsultację u psychoterapeuty. W przebiegu przewlekłego używania marihuany może wystąpić tzw. zespół amotywacyjny. Opisywane przez Pana dolegliwości mogą świadczyć o tym zespole. Aby to stwierdzić potrzebny jest badanie psychiatryczne lub wywiad psychoterapeutyczny. Pozdrawiam serdecznie Witam, myślę, że dobrze byłoby rozważyć jakiś stabilizator (np Depakinę, Lamotryginę) a poza tym pomyśleć o terapii odwykowej, skoro wszystkie nawroty związane są z przyjmowaniem kannabinoli- przydałoby się wsparcie terapeuty uzależnień żeby uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości. Pozdrawiam. Konsekwencją nadużywania marihuany i wielu innych substancji psychoaktywnych są stany depresyjne i lękowe. Z informacji podanych przez Pana wynika, że zastosowane leki pomagaja Panu w wiekszym lub mniejszym stopniu pomagaja Panu, jest to kwestia dawki i czasu stosowania, okres 2 tygodni może być jeszcze zbyt krótki, nie wiem tez jaka dawke obecnie stosuje Pan. Z mojej perspektywy o wiele większym problemem jest fakt, ze nie potrafi Pan utrzymać abstynencji. Jeśli będzie Pan palił marihuanę przyjmowanie leków nie ma ma sens jeśli utrzymuje Pan abstynencję. Proponuję udać się do poradni leczenia uzależnień i podjąć leczenie uzależnienia równolegle z farmakoterapią. Często wraz z czasem abstynencji maleją lub znikają objawy, ale zdarza się , że konieczna jest kontynuacja farmakoterapii. Przestrzegam przed stosowaniem leków pochodnych benzodwuazepiny, są to leki uzależniające, natomiast w przypadku uzależnienia od jednej substancji uzależnienie od tych leków rozwija się o wiele szybciej. Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
po roku wróciłem do palenia