Pięć Jezior Fudżi( jap. 富士五湖Fuji-goko) – pięć jezior: Yamanaka, Kawaguchi, Sai, Shōji, Motosu, leżących u podnóża północnego zbocza góry Fudżi, w Japonii, w prefekturze Yamanashi [1]. Cały ten obszar należy do Parku Narodowego Fudżi-Hakone-Izu. Jeziora zostały sformowane setki lat temu przez lawę, która Oglądaj: Las samobójców chomikuj Plik: Las.samobójców.chomikuj.pl.2015.avi Film Las samobójców chomikuj Opis i Recenzja filmu Japonia Aokigahara las z smutne, przerażające opowieści. Jest to miejsce, w którym ludzie z całej Japonii, by odebrać sobie życie. Sarah (Natalie Dormer) nie umrze, ale wybrał magiczny las pełen przerażenia. Wiadomości filmu Las samobójców (2016) - Młoda Amerykanka przyjeżdża do mrocznego lasu Aokigahara leżącego w Japonii, aby odnaleźć zaginioną siostrę. Jan Paweł II - CDA. Świadectwo. 2008 Św. Jan Paweł II. Odblokuj dostęp do 14367 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Świadectwo to film na podstawie bestsellerowej książki kardynała Stanisława Dziwisza. W Polsce jej pierwszy, 250-tysięczny nakład zniknął z półek okigahara, czyli Las Samobójców, to paradoksalnie jedno z najpiękniejszych miejsc w Japonii. Na około 30 km kwadratowych porasta zbocza góry Fuji i jest wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury. Las jest wyjątkowo gęsty a jego drzewa pokrywa mech, co sprawia, że wewnątrz panuje bezwietrzna atmosfera oraz nietypowa cisza. Dominik trova un sito internet, noto come "Sala Samobójców" (Camera dei suicidi), in cui una ragazza confessa il suo autolesionismo, e, attratto da quella personalità cupa e tendente al suicidio, le lascia un messaggio. Invitato a una festa scolastica, Dominik partecipa a un gioco che consiste nel baciare ragazzi dello stesso sesso. aymw. Japończycy, którzy chcą się zabić, wybierają gęstwinę pod Fudżi Miejsca owiane śmierciąNa świecie istnieje wiele miejsc przyciągających samobójców. Najsłynniejszym jest most Golden Gate w San Francisco. Zmęczeni życiem skaczą z wysokości 75 m i po około czterech sekundach lotu uderzają w wodę z szybkością 120 km na godzinę. Od otwarcia mostu w 1937 r. do 2005 r. z Golden Gate skoczyło ok. 1,2 tys. osób. Od tej pory do samobójstwa dochodzi mniej więcej co dwa tygodnie. Na 100 skaczących przeżywa zaledwie Japonii każdego roku kilkunastu ludzi rzuca się do morza z bazaltowych klifów To-jinbo-. Według legendy ludzi popycha do tego duch mnicha buddyjskiego zepchniętego ze południowej Anglii za „doskonałe miejsce na śmierć” uważane są kredowe urwiska Beachy Head (ok. 20 zgonów rocznie), a w Niemczech – most kolejowy Grosshesseloher Isarbrücke na południe od Monachium. Według nieoficjalnych informacji zginęło tu ok. 300 ludzi. Jan Piaseczny To jedno z najbardziej przerażających miejsc na świecie. Las Aokigahara-jukai u stóp świętej góry Fudżi przyciąga co roku dziesiątki samobójców. Patrole ochotniczej straży pożarnej i policji systematycznie go przeczesują. Niektórym ludziom ratują życie, zabierają do aresztu zapobiegawczego samotnych wędrowców w garniturach. Często jednak zdejmują wisielców z drzew, zbierają czaszki i kości do plastikowych worków. Po innych desperatach zostają tylko ubrania i buty, niekiedy dziecięce. O ludzkich tragediach świadczą wyblakłe listy pożegnalne, zdjęcia przybite do drzew i pętle zwisające z gałęzi. Na leśnych parkingach stoją samochody, do których nikt nie wraca. Morze drzew Dziennikarz gazety „Japan Times” Rob Gilhooly, który przyjechał do lasu, aby napisać reportaż, usłyszał krzyk. Próbował biec w tym kierunku, lecz mógł tylko przedzierać się powoli przez zarośnięte ścieżki. „Nagle spostrzegłem coś, co wyglądało jak ubranie. Kiedy się zbliżyłem, zrozumiałem, że to coś więcej. W zagłębieniu na zwiędłych liściach leżał mężczyzna skulony jak niemowlę. Mógł mieć ok. 50 lat. Był nagi od pasa w górę (…). Obok znajdowała się teczka, dokumenty i inne świadectwa zakończonego życia. Jeszcze bliżej leżały rozsypane przedmioty, które pomogły temu człowiekowi się zabić – tabletki, puszki po piwie, butelki likieru”.Aokigahara jest jednym z nielicznych dziewiczych lasów Japonii. Nazwa oznacza „morze drzew”, ale mówi się o nim także las samobójców. Rozciąga się w prefekturze Yamanashi na powierzchni ponad 30 km kw. u podnóża północno-zachodnich stoków Fudżi, symbolu Japonii. Jest niezwykle gęsty, nawet w letnie południe panują tu mrok i cisza – nie dociera tu nawet najlżejszy powiew wiatru. Las wyrósł na lawie wulkanicznej, pełno tu skał, rozpadlin i jaskiń. Podobno pod ziemią znajdują się złoża żelaza, dlatego w lesie zawodzą kompasy. W Aokigahara przeprowadza manewry armia. Wojskowi zaprzeczają, że dochodzi tu do zawirowań magnetycznych, twierdzą jednak, że w gęstwinie kompasy dostępne w sklepach turystycznych mogą się nie przydać. Ten, kto wejdzie do lasu, może mieć trudności ze znalezieniem drogi powrotnej – nawet jeśli chce wrócić. Dlatego niektórzy potencjalni samobójcy, niepewni swoich zamiarów, oznaczają szlak kolorowymi taśmami. Patrolujący las wiedzą, że czasem wystarczy pójść tym tropem, aby znaleźć ciało. Samobójcy najczęściej wieszają się lub otruwają lekami. Niektórzy rozpalają piecyki węglowe w zamkniętych samochodach i tak giną. Duchy yu–rei Las od wieków okryty był złą sławą. Według japońskiej mitologii pełno w nim demonów i widm. W ubiegłych stuleciach w czasach głodu miejscowi wieśniacy zostawiali tu starców i dzieci na pewną śmierć. W 1960 r. pisarz Seicho- Matsumoto opublikował powieść „Nami no To-” („Pagoda fal”), w której nieszczęśliwi kochankowie popełniają samobójstwo właśnie w lesie pod Fudżi. W tym samym roku Matsumoto wydał też „Kuroi Jukai” („Morze drzew”). Jej bohaterowie także giną z własnej ręki w Aokigahara. Fikcyjne postacie stały się wzorem dla tu przychodzić dziesiątki zrozpaczonych osób. Książka „Kompletny przewodnik dla samobójców” („The Complete Manual of Suicide”), którą w 1993 r. napisał Wataru Tsurumi, zaleca leśne ostępy pod Fudżi jako „doskonałe miejsce” do rozstania się z życiem. Makabryczny poradnik znalazł w Japonii ponad milion buddyjscy ustawili ołtarz na jednym z parkingów pod lasem. Według nich pnie drzew, na których zginęło tak wielu ludzi, pełne są złej energii. „Do popełnienia samobójstwa namawiają ludzi yu-rei – duchy tych, którzy zabili się tu wcześniej. Odmawiamy modlitwy, aby zapewnić yu-rei spokój. Kiedy je odeślemy, nie będą kusić nieszczęśliwych śmiercią”, wyjaśnia mnich Kyomyo. Na razie modlitwy i obrzędy niewiele z prawem okoliczne wsie mają obowiązek pokrywania kosztów kremacji zwłok, po które nikt się nie zgłosił. Przekracza to możliwości finansowe gmin. Władze prefektury Yamanashi musiały je wspomóc dotacją w wysokości5 mln jenów. Coraz większym problemem jest brak miejsca na przechowywanie urn z prochami. We wsi Kamikuishiki urn jest 119, w Ashiwada 52, w Narusawa zaś 60, przy czym w tej ostatniej trzeba było zbudować nowe miejsce na samobójców często są znajdowane przez drwali, mających bazę w lesie. Robotnicy wydzielili w niej przestrzeń, gdzie składane jest ciało, zanim zabierze je policja. Trudno uwierzyć, ale w pomieszczeniu są dwa łóżka – na jednym leżą zwłoki, na drugim śpi robotnik. Ludzie wierzą bowiem, że jeśli nikt nie pilnuje zmarłego, yu-rei krzyczy przez całą noc, a ciało się porusza. Drwale losują spośród siebie tego, który ma zostać przy nieboszczyku. Zabici przez kryzys W latach 80. w Aokigahara znajdowano ok. 30 zwłok rocznie. Kryzys gospodarczy, który nawiedził Japonię, radykalnie zmienił sytuację. Wcześniej japońscy pracownicy mieli niemal zagwarantowaną etatową posadę w swojej firmie aż do zaczęły się problemy ekonomiczne, wielu ludzi zwolniono, inni zatrudnieni są dorywczo. Jednym z doświadczonych przez los był 46-letni Taro. Zwolniony z pracy stracił sens życia. „Chęć życia zniknęła. Pieniądze zawsze są potrzebne. Bez nich nie można mieć przyjaciółki, nie można się ożenić, nie można w ogóle przetrwać”, opowiadał. Taro kupił bilet kolejowy w jedną stronę, wszedł do lasu i podciął sobie żyły. Długo błądził, w końcu wyczerpany upadł i czekał na śmierć. Niemal w ostatniej chwili znalazł go turysta. Taro utracił odmrożone palce stopy, ale 1998 r. w Aokihagara doszło już do 73 samobójstw, w 2002 r. do 79. Trzy lata później zabiło się tu aż 100 ludzi. Miejscowe władze zaprzestały wtedy publikowania informacji na temat lasu. Z danych policji wynika jednak, że w 2004 Aokihagara doszło do aż 108 samobójstw. Zintensyfikowano patrole, w których bierze udział kilkudziesięciu policjantów i 300 strażaków ochotników. Przy wejściach do lasu i na drzewach, na których zmarli ludzie, wiszą tabliczki z napisem: „Życie jest cenną rzeczą otrzymaną od rodziców. Jeszcze raz spokojnie pomyśl o rodzicach, o rodzeństwie, dzieciach. Nie zamartwiaj się w samotności, najpierw zasięgnij porady”.Teoretycznie te środki doprowadziły do pewnej poprawy. W 2010 r. w lesie doszło do 54 samobójstw, podjęto 247 prób samobójczych. Ale policja i straż pożarna ostrzegają, że liczba samobójstw co roku wzrasta. Wielu zmarłych nigdy nie odnaleziono. Niektórzy nie umieją trafić do Aokihagara, wchodzą więc do pobliskich lasów, aby tam Hideo Watanabe jest właścicielem kawiarni przy wejściu do lasu. Twierdzi, że przez ostatnie 30 lat ocalił 160 ludzi. Idących po śmierć łatwo rozpoznać – mają błędny wzrok i wędrują samotnie. Kiedy widzę kogoś takiego, wychodzę i próbuję porozmawiać. Pewnego razu zobaczyłem młodą kobietę, która bezskutecznie próbowała się powiesić. Wciąż miała pętlę na szyi. Zabrałem ją do środka, poczęstowałem herbatą i wezwałem ambulans. Czasem wystarczy kilka słów, aby ocalić ludzkie życie”, opowiada podkreślają, że w kulturze japońskiej, inaczej niż w cywilizacji chrześcijańskiej, samobójstwo nie jest potępiane, oznacza raczej przyjęcie odpowiedzialności – samurajowie odzyskiwali honor w rytualnym danych Narodowej Agencji Policji w Tokio w 2010 r. samobójstwo popełniło Japończyków. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że stopa samobójstw tego kraju wynosi 25,8 na100 tys. mieszkańców i jest ponad dwa razy wyższa niż w USA. Rząd w Tokio realizuje program, mający do 2016 r. zmniejszyć liczbę samobójstw o jedną piątą. Wątpliwe, aby to się udało. Trzęsienie ziemi, tsunami i katastrofa w elektrowni nuklearnej Fukushima z marca 2011 r. poruszyły społeczeństwo. Wielu spośród tych, którzy stracili bliskich, dom lub środki do życia, rozważa wejście do lasu Aokigahara. Podobne wpisy Urbex History Love this track Set as current obsession Go to artist profile Get track Loading Listeners 3 Scrobbles 3 Listeners 3 Scrobbles 3 Love this track Set as current obsession Go to artist profile Get track Loading Join others and track this song Scrobble, find and rediscover music with a account Sign Up to Do you know a YouTube video for this track? Add a video Lyrics Add lyrics on Musixmatch Lyrics Add lyrics on Musixmatch Do you know any background info about this track? Start the wiki Related Tags Add tags Do you know a YouTube video for this track? Add a video Featured On We don‘t have an album for this track yet. View all albums by this artist Featured On We don‘t have an album for this track yet. View all albums by this artist Don't want to see ads? Upgrade Now External Links Apple Music Don't want to see ads? Upgrade Now Shoutbox Javascript is required to view shouts on this page. Go directly to shout page About This Artist Do you have any photos of this artist? Add an image Urbex History 97 listeners Related Tags Add tags Do you know any background info about this artist? Start the wiki View full artist profile Similar Artists Żądny Przygód 147 listeners SBM Label 2,049 listeners PROSTOtv 363 listeners SPInkafilmstudio 872 listeners tomasz gimper działowy 631 listeners TVGRYpl 2,138 listeners View all similar artists Don't want to see ads? Upgrade Now External Links Apple Music Trending Tracks 1 2 3 4 5 6 View all trending tracks Features #43 najgorszy z 2016 roku #39 najgorszy z 2016 roku #61 chcą obejrzeć z 2016 roku ? Z uwagi na podejmowaną tematykę oraz fakt jego istnienia w rzeczywistości wydawał się ciekawym i niejednoznacznym wątkiem, przybliżającym japoński folkor, wierzenia w yokai, kult góry Fuji. Niestety stał się jedynie lekkim straszakiem, starającym się wyjaśnić motywację bohaterki za pomocą wydarzeń z jej młodości. 23 sierpnia 2016 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja ? Historii wyszłoby na zdrowie, gdyby reżyser zrezygnował z horrorowego sztafażu, którym nie umie się posługiwać, co okazuje się zabójcze dla filmu, a zamiast tego skupił na historii bliźniaczek i mistycznym japońskim lesie. Nie stworzyłby wtedy kolejnego słabego straszaka, który w finale osiąga takie apogeum tanich sztuczek i żenujących pomysłów, że z kina można wyjść już tylko lekko zirytowanym i bardzo zniesmaczonym. 23 sierpnia 2016 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja ? Podobnie jak zdecydowana większość współczesnych przedstawicieli gatunku horroru amerykańskiego głównego nurtu, "Las samobójców" ujawnia objawy znacznej większości schorzeń, które trawią tenże gatunek w ostatnich latach. Brak daty Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 5 Bardziej od potworów i duchów bałem się panującej niepewności, nad tym czy to co widzę na ekranie jest prawdziwe czy nie, oraz czy bohater podejmie dobrą decyzje, czy może doprowadzi się do ostatecznej zagłady. Szkoda tylko że reżyserzy stawiając głównie na surrealistyczne przedstawienie strachu, zaniedbują strefę ludzkiej psychiki i naszych pierwotnych lęków. 6 lutego 2017 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja ? Horroru jest tu tylko tyle, ile jump scare'ów, czyli niewiele. Nawet te co są, w myśl nowego nurtu kręcenia horrorów, pozbawione są jakiegokolwiek napięcia, bo ujęcia kilka sekund wcześniej jasno sygnalizują nam, że zaraz powinniśmy się wystraszyć. 23 sierpnia 2016 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 6 Podobnego kina jest naprawdę dużo, jeśli jednak szukacie czegoś, przy czym można parę razy podskoczyć na krześle, gdy na pierwszym planie pojawi się kolejna przerażająca gęba, uwzględnijcie ten tytuł wśród innych branych pod uwagę. 17 października 2016 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 6 Do połowy całkiem niezły, szkoda że w dalszej części filmu zmienia się w bardziej typowy horror. Za miejsce i klimat oraz za pierwszą część filmu oceniam pozytywnie. 25 marca 2019 4 Legenda z pewnością budzi niepokój, jednak samo poprowadzenie fabuły jest nijakie. Dużo biegania za bohaterami, zero wplecionej tajemnicy. Wszystko utrzymanej w jednym, nieciekawym tonie. 14 maja 2019 5 Las to tylko miejsce akcji, nie zaś jeden z bohaterów. Kiepski scenariusz. Reżyserki debiut mało udany. Brak grozy i napięcia. Niezła Natalie Dormer. 13 stycznia 2016 3 Dnoooooooooooooooooo ooo. Plus za ładną aktorkę :P 6 maja 2016 Powrót do listyNasze programy: Zagraniczne poprzednie sezonyAokigahara, czyli Las Samobójców, to paradoksalnie jedno z najpiękniejszych miejsc w Japonii. Na około 30 km kwadratowych porasta zbocza góry Fuji i jest wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury. Las jest wyjątkowo gęsty a jego drzewa pokrywa mech, co sprawia, że wewnątrz panuje bezwietrzna atmosfera oraz nietypowa cisza. Aokigahara, zwany też Morzem drzew, ma tragiczną reputację; to tu przyjeżdżają ludzie, pragnący odebrać sobie życie a ich liczba z roku na rok rośnie. Las leży o 3 godziny drogi od Tokio i stamtąd właśnie przyjeżdża najwięcej samobójców, głównie osób w depresji, które straciły pracę. Ciała znajduje się najczęściej niedaleko wejścia, ale są też tacy, którzy idą dalej, w głąb lasu. Prawdopodobnie są bardziej zdeterminowani i nie zależy im, aby ich zwłoki zostały odnalezione… Co spowodowało, że piękne miejsce pod górą Fiji stało się samobójczym centrum Japonii? Jaki wpływ na to miał słynny Podręcznik samobójstwa, bestseller sprzedany w milionie egzemplarzy? Jak okoliczni mieszkańcy starają się ograniczyć ilość ofiar i czy ich działania odmienią złą sławę Aokigahary?Przekonaj się, oglądając dokument "Las samobójców". Komentarze (2)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. W tej niezwykle gęstej, ciemnej i przerażająco cichej puszczy u podnóża góry Fudżi każdego roku kończy życie blisko stu Japończyków. Co sprawia, że las Aokigahara tak mocno przyciąga samobójców? Kilka zakątków na świecie cieszy się ponurą sławą miejsc chętnie wybieranych przez osoby planujące rozstać się z życiem. Najsłynniejszym z nich jest most Golden Gate w San Francisco, z którego – od czasu otwarcia w 1937 r. – skoczyło blisko 1,5 tysiąca samobójców. Zdecydowana większość nie przeżyła upadku z wysokości 75 metrów. W Wielkiej Brytanii desperaci wybiegają najczęściej klifowe urwisko Beachy Head oraz… stacje londyńskiego metra. Szacuje się, że pod nadjeżdżającą kolejkę każdego roku rzuca się kilkadziesiąt osób. Samobójcy często skaczą również ze słynnej Wieży Eiffla, Kanału Korynckiego w Grecji, chińskiego mostu Nanjing Yangtze czy niemieckiego Grosshesseloher Isarbrücke, gdzie zginęło dotąd blisko 300 osób. Jednak żadne z tych miejsc nie jest równie przerażające co Aokigahara, nieprzypadkowo nazywany lasem samobójców. Morze drzew Japończycy od wieków określają ten zakątek mianem „morza drzew”, ponieważ Aokigahara to niezwykle gęsty las, gdzie nawet w słoneczny dzień panuje nieprzenikniony mrok i cisza, ponieważ nie dociera tu nawet najmniejszy podmuch wiatru. Puszcza porasta zastygłą lawę, stąd ogromna ilość skał, rozpadlin i jaskiń. Telefony komórkowe tracą tutaj zasięg i nawet kompasy mają problem ze zlokalizowaniem właściwego kierunku. W lesie rzadko pojawiają się turyści obawiający się nie tylko zgubienia drogi, ale przede wszystkim natknięcia się na… ludzkie szczątki. Bywalcy Aokigahary opowiadają bowiem straszne historie o rozkładających się ciałach, kościach, czaszkach czy pozostałościach ubrań, które można znaleźć wśród gęstwiny drzew. O ludzkich tragediach świadczą wyblakłe listy pożegnalne, zdjęcia przybite do drzew i pętle zwisające z gałęzi. Puszcza u podnóża góry Fudżi co roku przyciąga rzesze Japończyków, którzy podejmują dramatyczną decyzję o odebraniu sobie życia. Choć miejscowe władze przestały publikować oficjalne dane na temat liczby samobójstw dokonywanych w Aokigaharze, jest niemal pewne, że każdego roku przekracza ona setkę. Dlaczego Aokigahara tak mocno przyciąga samobójców? Niektórzy obwiniają o to pradawne mroczne siły, które wieki temu zawładnęły puszczą u podnóża góry Fudżi. Jednak do jej „popularności” niewątpliwie przyczyniła się także literatura. Wzrost liczby osób odbierających sobie życie w tym lesie wiąże się bowiem z sukcesem powieści japońskiego pisarza Seichō Matsumoto, „Pogody fal” opowiadającej o duchu kobiety, która popełniła samobójstwo w lesie Aokigahara. Gdy w 1993 roku Wataru Tsurumiego opublikował wielki bestseller „Kompletny podręcznik samobójstwa”, puszczę u podnóża Fudżi opisał jako idealne miejsce na rozstanie się z życiem. Ostatnie potwierdzone statystyki pochodzą z 2004 roku, kiedy w puszczy odnaleziono 108 ciał. Jednak nie ulega wątpliwości, że samobójców może być znacznie więcej, ponieważ niektórzy desperaci wybierają trudno dostępne zakątki lasu, gdzie nikt się nie zapuszcza. Czasem udaje się ich zlokalizować dopiero po latach, a czasami w ogóle. Zastanów się raz jeszcze „Jedni się wieszają, inni zażywają truciznę, podcinają sobie żyły i zwijają się w kłębek, by powrócić w nicość. Wielu dla pewności stosuje kilka metod. Niektórzy budują przedtem prowizoryczne schronienia i w nich czekają na sen, z którego się nie obudzą. Zostają po nich osobiste rzeczy: zbutwiałe skórzane torebki z logo drogich firm, buty, notesy, grzebienie, spinki i inne plastikowe drobiazgi, które długo po tym, jak rozłoży się ciało, wciąż tam będą” – pisze Joanna Bator w książce „Rekin z parku Yoyogi” ( 2014). Samobójców nie przekonują ostrzeżenia i apele umieszczane przy wjazdach do Aokigahary. Napisy na tabliczkach brzmią np. „Zastanów się raz jeszcze!”, „Proszę, skontaktuj się z policją, nim postanowisz się zabić!” czy „Twoje życie jest cennym darem od rodziców”. Niezdecydowani samobójcy oznaczają swoją trasę w głąb lasu kolorowymi taśmami, żeby w razie zmiany postanowienia móc wrócić. Jednak zwykle symbole na drzewach stają pomocą dla policji czy wolontariuszy, którzy w ten sposób docierają do ciała. Miejscowe służby są bardzo wyczulone na problem i często zatrzymują prewencyjnie osoby wyglądające na potencjalnych samobójców, np. samotnych mężczyzn w garniturach wędrujących po lesie. Nic dziwnego, że w następnych latach Aokigahara zyskała ogromną popularność. Opowieści o tym lesie trafiły na podatny grunt w Kraju Kwitnącej Wiśni. W Japonii odsetek samobójstw jest jednym z największych na świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na 100 tys. mieszkańców radyklaną decyzję podejmuje 26 osób. Tamtejsze społeczeństwo ma inny stosunek do odbierania sobie życia. Od wieków za bardzo honorowe rozwiązanie uważa się tam seppuku, czyli rytualne samobójstwo poprzez rozpłatanie mieczem wnętrzności. Według tradycji japońskiej dusza mieści się właśnie w brzuchu, gdzie też umiejscowione są uczucia. Sepukku miało być dowodem niewinności samobójcy i okazania szczerości jego zamiarów. Po śmierci oczyszczano go ze wszelkich zarzutów. Ewa Podsiadły-Natorska

las samobójców japonia dokument